czwartek, 21 listopada, 2024

Jak pracują nauczyciele - minuta po minucie

9.1.2012    Gazeta Wyborcza    str. 4   Kraków

Olga Szpunar Związek Nauczycielstwa Polskiego

Zakończył się pierwszy etap badań czasu pracy nauczycieli. Instytut Badań Edukacyjnych przygotowuje się do podsumowania, a ZNP alarmuje: mamy sygnały ze szkół, że ankieterzy źle przeprowadzili badania, wyniki mogą być zafałszowane. Panuje przekonanie, że polscy nauczyciele pracują najmniej ze wszystkich pedagogów w krajach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Przed tablicą spędzają 513 godzin rocznie, podczas gdy średnia dla państw OECD to 786 godzin. Ale żaden z polskich nauczycieli nie chce się zgodzić z taką oceną. Podkreślają, że do czasu spędzonego w szkole trzeba dodać pracę w domu, m.in. przy sprawdzaniu kartkówek i przygotowywaniu się do zajęć. Ile to wszystko zajmuje faktycznie godzin?

Pokazać ma to "Ogólnopolskie badanie czasu i warunków pracy nauczycieli?". Do listopada 2 tys. wylosowanych nauczycieli wypełnić ma wraz z odwiedzającym szkołę ankieterem tzw. dzienniczki czasu pracy. Podczas wywiadu pedagog ma określić, co robił w szkole i poza nią w poprzedzającym rozmowę dniu. Niezależnie od tego 6 tys. wylosowanych nauczycieli odpowie na pytania w internetowej ankiecie dotyczącej tego, ile dane czynności zajmują im czasu.

Badanie zaczęło się w listopadzie ub. r. Prowadzi je w porozumieniu z ministerstwem Instytut Badań Edukacyjnych. I właśnie podsumowuje wyniki pierwszego etapu.

Tymczasem Związek Nauczycielstwa Polskiego alarmuje: - Dostajemy niepokojące sygnały ze szkół w całej Polsce, że wypełniający wraz z nauczycielami dzienniczki ankieterzy nie wywiązują się solennie ze swojego zadania. Zadają nauczycielom pytania wyłącznie o pracę podczas lekcji, a nie chcą wiedzieć, jak i czy pracują po lekcjach w domu. Jakby w ogóle nie rozumieli specyfiki nauczycielskiej pracy - powiedział ?Gazecie? Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP. I dodał: - Jeżeli całe badanie zostanie przeprowadzone w ten sposób, to okaże się jedną wielką lipą.

E-maile i telefony od nauczycieli zaniepokoiły ZNP do tego stopnia, że związkowcy zażądali spotkania z dyrektorem Instytutu Badań Edukacyjnych Michałem Federowiczem. Ma do niego dojść w poniedziałek. - Musimy wyjaśnić, co się dzieje, bo od tego zależy przyszłość zawodowa ponad 600 tys. pedagogów - mówi wiceprezes.

Pytań, na które odpowiadają nauczyciele, IBE nie chce powszechnie udostępnić, by nie poznały ich osoby, które dopiero badanie czeka. Za to Natalia Skipietrow, rzeczniczka Instytutu, uspokaja: - Wywiad z nauczycielem prowadzony przez ankietera musi brać pod uwagę zarówno pracę w szkole, jak i poza nią. Dostaniemy do ręki wypełnione dzienniczki, więc jeśli ankieter nie podszedł rzetelnie do zadania i pominął jakieś pytania, od razu da się to zauważyć. Wyniki budzące wątpliwości - i te nierzetelne, i te, z których wynika np., że doba ma 25 godzin, nie zostaną wzięte pod uwagę.

Podkreśla też, że przed ogłoszeniem ostatecznych wyników badanie zostanie skontrolowane przez firmę zewnętrzną, która sprawdzi procedury i rzetelność ankieterów. Rzecznik zaznacza: - W badaniu nie ma miejsca również na nieprawdziwe odpowiedzi nauczycieli, ponieważ pytania wzajemnie się weryfikują.

Wielu nauczycieli do badania czasu pracy podchodzi krytycznie. - Czy istnieje jakakolwiek inna grupa zawodowa, którą minuta po minucie sprawdza się jak pracuje? Czy komuś oprócz nas daje się jakieś idiotyczne dzienniczki, w których nakazuje się notować wszystkie czynności wykonane podczas dnia? - pytała nas jeszcze zanim badanie ruszyło, Barbara Nowak, nauczycielka z SP nr 85 w Krakowie.

Jan Hrynczuk, dyrektor SP nr 153 w Krakowie: - Pomysł mnie bulwersuje. Nauczyciel to niby prestiżowy zawód, taki z powołania, a tymczasem administracja rządowa sprawdza nas jak jakichś oszustów.

IBE uspokaja, że badanie nie ma na celu demaskowania leniwych pedagogów. Ma pokazać obraz pracy nauczycieli również im samym i skończyć odwieczną dyskusję, czy pracują za mało, czy za dużo. Ma dostarczyć nie tylko surowych danych, ale również pomóc zrozumieć, jak czas i warunki pracy nauczyciela przekładają się na jego życie zawodowe oraz prywatne. Czy i jak da się godzić jedno z drugim i jakie mogą z tego powodu wynikać problemy.

Na zlecenie IBE badanie czasu pracy nauczycieli wykonuje firma SMG KRC. Do tej pory szkoły odwiedziło 90 ankieterów. Skipietrow zapewnia, że wszyscy zostali do tego zadania solennie przeszkoleni.